W dzisiejszych czasach często można spotkać się ze stwierdzeniem młodych, ale już ustatkowanych osób, że nie są jeszcze gotowe na to, by zostać rodzicami. Często stawiają w pierwszej kolejności na karierę zawodową, uznając, że na dziecko przyjdzie jeszcze czas. Albo też podchodzą do tematu całkiem pragmatycznie i wstrzymują się z podjęciem starań o potomka do momentu, aż uznają swoją sytuację materialną za umożliwiającą zapewnienie mu odpowiednich warunków do życia. Ale też przyczyny mogą być zdecydowanie bardziej prozaiczne, jak np. brak gotowości emocjonalnej na bycie rodzicem czy też potrzeba skorzystania z życia zanim jego bieg obróci się o 180 stopni. Czy w związku z tym istnieje coś takiego jak odpowiedni moment na bycie rodzicem, czy też konkretyzując – ojcem?
Zapewne nie da się uniwersalnie wyznaczyć najbardziej adekwatnego czasu na powiększenie rodziny – jeden będzie gotowy w wieku lat 20, innemu potrzebne będzie jeszcze kilka lub nawet kilkanaście kolejnych wiosen, by poczuć się na siłach sprostania wyzwaniu, jakim niewątpliwie jest ojcostwo. Taką swoistą dojrzałość do rodzicielstwa każdy nabywa w innym czasie, który dla niego będzie akurat odpowiednim. Poza tym czynnikami różnicującymi są również sytuacja majątkowa i zawodowa oraz powiązane z nimi poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji.
Natomiast istnieje pewien zestaw cech, których posiadanie może świadczyć o gotowości do bycia rodzicem. Wyraża się ona przede wszystkim we właściwym podejściu emocjonalnym. Całkiem spore grono mężczyzn lubi bawić się z cudzymi dziećmi, jednak na myśl o własnych pociechach, z którymi mieliby spędzać nawet i całe dnie przyprawia ich o białą gorączkę. Jeśli zamiast tego na widok słodkiego maluszka w głowie kołatają Ci myśli w stylu: „fajnie byłoby już mieć własnego”, to właśnie jeden z tych sygnałów, świadczących o Twojej gotowości.
Oczywiście nie wyklucza to sytuacji, w której dobrym ojcem zostanie gość, który dowiadując się o będącym w drodze potomku nie czuje jeszcze tej wewnętrznej gotowości do bycia tatą, zmiana pieluchy budzi w nim wstręt, a oczyma wyobraźni widzi już tracące na atrakcyjności na skutek ciąży i laktacji ciało ukochanej. Jeśli w tym momencie załączy mu się poczucie odpowiedzialności, zechce rozwinąć swoją wiedzę na temat rodzicielstwa czytając książki czy też uczęszczając na szkołę rodzenia, to z czasem poczuje się należycie przygotowany. A jego obawy na dobre rozwieją te momenty, w których po raz pierwszy zobaczy potomka na USG czy też poczuje jego ruchy przez brzuszek matki.