Każdy wyjazd z małym dzieckiem poprzedzony jest skrupulatnym kolekcjonowaniem wszystkich niezbędnych podczas wakacji rzeczy. Ciuszki, kosmetyki, zabawki, wszelkie niezbędne akcesoria i różnego rodzaju tzw. „przydasie” – niczego nie może zabraknąć w bagażu malucha. Zwłaszcza, jeśli wybieramy się w obce strony, w nieznane, gdzie pewne produkty mogą okazać się trudno dostępne lub bardzo kosztowne. Wiele z tych elementów jest oczywistych, umieszczamy je i w naszych torbach, jednak znajduje się wśród nich również kilka specyficznych artykułów, na które chciałbym zwrócić Waszą uwagę.
Zanim o konkretach, spróbujmy odpowiedzieć sobie na pytanie o wielkość bagażu dziecięcego. W zasadzie nieco wymijająco należałoby stwierdzić, że powinno go być nie za dużo, ale też nie zbyt mało – generalnie: w sam raz. Co to znaczy? Ano powinny się w nim znaleźć wszystkie niezbędne elementy, ale jednocześnie nie powinniśmy przesadzać np. z ilością ubrań czy też zabawek.
Owszem, dzieci często się brudzą, więc zdecydowanie kilka kompletów ubranek powinno się znaleźć w torbie malucha, natomiast weźmy pod uwagę, że ciuszki te szybko wyschną. Zrobienie prania, choćby ręcznego, to żaden problem, pozostaje kwestia jego rozwieszenia, ale i to w większości miejsc turystycznych nie powinno przysparzać trudności.
Pakując maluszka powinniśmy wziąć pod uwagę destynację naszego wyjazdu oraz panujący tam klimat. Często wybieramy słoneczne wybrzeża, wtedy nie możemy zapomnieć o ochronie głowy dziecka, do czego nadają się wszelkiego rodzaju kapelusiki, czapeczki i chustki. Do tego bezwzględnie krem z wysokim filtrem – specjaliści zalecają 50, żeby promienie słoneczne nie zaszkodziły delikatnej skórze maluszka. No i jeśli na plaży nie ma zacienionych miejsc, to przydatny będzie również parasol.
Jadąc w miejsca wilgotne zaopatrzmy pociechę w płaszczyk lub kurteczkę przeciwdeszczową, a jeśli potrafi już samodzielnie chodzić, to przydadzą się również kaloszki – mniejszym wystarczy folia ochronna montowana na wózek. Wilgoć często sprzyja występowaniu komarów, dlatego pamiętajmy także o specjalnym środku na insekty, koniecznie z atestem do stosowania w przypadku małych dzieci.
Pewnie nie zaskoczę Was sugerując umieszczenie w bagażu laktatora, szczególnie ręcznego, który przecież nie zajmuje dużo miejsca, a stanowi spore ułatwienie podczas wycieczek. Wystarczy w zaciszu hotelowego pokoju czy innej wynajmowanej kwatery odciągnąć pokarm, by potem w ciągu dnia podać go maleństwu z wykorzystaniem odpowiedniego pojemnika.
I na koniec jeszcze jedna rada – zostawcie w bagażu nieco przestrzeni, która przyda Wam się przy pakowaniu w drogę powrotną. Zwłaszcza w przypadku nieco większych już dzieci z pewnością przywieziecie więcej rzeczy niż zabieraliście ze sobą.