To zwykle ojcowie biorą na siebie obowiązek wszelkich zabaw, które mają na celu rozwinąć dziecko w aspekcie fizycznym. Tak już po prostu jest od zarania dziejów. To przecież ojcowie zabierali dzieci na pierwsze polowania, uczyli posługiwania się prostymi narzędziami, a w nowoczesnych czasach podejmują się wszelkich aktywności sportowych. Jak być wyrozumiałym nauczycielem, który skutecznie nauczy dziecko stawiania pierwszych kroków?
Nauka chodzenia to coś więcej
Niezaprzeczalnie jest w tym piękna symbolika. Tata niewątpliwie musi wiedzieć, do czego służą pampersy wielorazowe, a także jak wykorzystać podkłady do przewijania. Jednak to waśnie nauka chodzenia sprawia tyle radości i jest wyjątkowym momentem. To właśnie przy okazji pierwszych kroków naszego dziecka zaczyna do nas docierać, że nasza pociecha już niebawem zacznie chodzić do przedszkola i szkoły. To zatem część przygotowania dziecka do życia. Pierwsze kroki wzbudzają w rodzinach duże wzruszenie i stanowią kamień milowy w wychowaniu. Modyfikując popularne powiedzenie: „To mały krok dziecka, ale wielki skok rodziców”.
Cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość
Ojcowie często bywają w gorącej wodzie kąpani. W końcu w głowie mamy już wspólne mecze piłki nożnej oraz inne aktywności sportowe, niezależenie czy na loterii genów wygraliśmy syna, czy też córeczkę. Maty do przewijania nie zachęcają równie mocno co zabawki. Procesu chodzenia absolutnie nie należy jednak przyspieszać. To dzieje się samo. Dziecko stopniowo zaczyna chwytać meble i próbuje stanąć na nogi, trzymając się oparcia. W zasadzie maluch nawet bez naszej pomocy w końcu nauczyłby się chodzenia. Do czego ogranicza się więc rola ojca?
Przede wszystkim do zapewnienia bezpieczeństwa. Warto stworzyć naturalne środowisko, w którym dziecko będzie mogło stawiać pierwsze kroki. Żadnych ostrych krawędzi, żadnych elementów szkła. Twarde powierzchnie ograniczone do absolutnego minimum. Nauka chodzenia to symbolika. Podobnie jak dorosłemu człowiekowi zdarzają się różne upadki w trakcie swojego życia, tak samo dziecko przy stawianiu pierwszych kroków będzie lądować na podłodze.
Warto zatem uczynić, aby była ona bezpieczna i pozbawiona niebezpiecznych przedmiotów. Tata musi zatem uzbroić się w cierpliwość i pełnić rolę opiekuna, który dba o bezpieczeństwo. Ważne są również wygodne pieluchy wielorazowe, które nie będą ograniczać ruchów dziecka.
Nauka chodzenia za rękę
Dziecko w końcu postawi pierwsze kroku ku naszej wielkiej radości. W pierwszych momentach staramy się je asekurować, a zarazem nie nadwyrężać. Pamiętajmy, ze kształtowanie układu mięśniowo-kostnego trwa latami. Nie oczekujmy zatem zbyt szybkich postępów. Nauka chodzenia od pierwszego stawania przy meblach do pierwszych kroków bez asekuracji może zająć nawet kilka miesięcy.
Ucząc chodzenia za rękę, musimy być bardzo ostrożni. Dbajmy o prawidłową sylwetkę naszego dziecka i nie ciągnijmy go ku górze. To stopy dziecka mają je przemieszczać, a nie nasza ręka! Pilnujmy, aby dziecko było wyprostowane, starajmy się, aby nasza ręka byłą jedynie bierną poręczą, która w żaden sposób nie wpływa na ułożenie ciała malucha. Tutaj również zdarzają się upadki. Są one niezbędne, ponieważ w ten sposób dziecko samodzielnie uczy się unikania nieprawidłowej postawy.