Trzydniówka. Mimo iż brzmi jak niezłe party, z okazji nieobecności mamy, to musisz wiedzieć, że to (niestety) nie to. Choć, trzeba przyznać, impreza będzie niezła…
Co to?
Trzydniówka (a mówiąc fachowo: rumień nagły) to typowa infekcja dziecięca. Przechodzi ją większość dzieciaków, jest wirusem zakaźnym. Zwykle dopada maluchy między 6. miesiącem a 3. rokiem życia. Nie powinna zagrażać życiu i zdrowiu dziecka, ale kiedy zaobserwuje się jej symptomy i tak trzeba skonsultować się z lekarzem.
Jak się objawia?
Gdy twój wesoło hasający maluch nagle traci apetyt i chęć do zabawy, a potem ni stąd, ni zowąd dostaje wysokiej temperatury (39-40ºC), to możesz podejrzewać, że to trzydniówka. Jeśli po około 3 dniach gorączka spada, a ciało dziecka stopniowo pokrywa rumieniowata wysypka, takie różowo-czerwone plamki, to możesz już być pewny, że maluch ma trzydniówkę.
Jak leczyć?
Trzydniówka nie wymaga specjalnego leczenia. W zasadzie jedyne, co trzeba zrobić, to zbijać temperaturę. Jednak pamiętaj: gorączka jest naturalnym ruchem obronnym organizmu, więc nie ma co szaleć z lekami przeciwgorączkowymi. Podczas gorączki dziecko musi dużo pić, najlepiej, by było to mleko mamy. Co jeśli jednak rodzicielki nie ma w pobliżu? Pozostaje karmienie odciągniętym pokarmem. Dodatkowo warto okładać czoło i kark smyka zimnymi kompresami. Co do wysypki, to ta sama minie po kolejnych 2-3 dniach, plamek nie trzeba niczym smarować.
Pakiet ekstra
Niestety, dla niektórych dzieci wirus trzydniówki nie kończy się na wysokiej temperaturze i wysypce. Zdarza się, że dzieciak dostaje dreszczy (wtedy pędem do lekarza!!!), biegunki, kataru czy też powiększają mu się węzły chłonne.