W tym roku aura jest wyjątkowo kapryśna. Choć meteorologiczna huśtawka nie służy maluchowi, nie powinniśmy rezygnować z codziennych spacerów.
Gdy świeci słońce, w powietrzu powoli czuć wiosnę, dni są zdecydowanie dłuższe, a przyroda zaczyna budzić się do życia, nie warto siedzieć w domu! Korzystajcie ze świeżego powietrza codziennie – w domu zostańcie tylko wtedy, gdy pada silny deszcz i szaleje wiatr. Przez cały rok pokazuj dziecku, jak wygląda świat – to dla niego nie tylko zastrzyk zdrowia, ale i cudowna zabawa.
Jeśli maleństwo urodziło się zimą, werandowanie i pierwsze spacery z pewnością macie już za sobą. Początek roku rozpieścił nas ciepłą aurą, ale zima może przyjść z opóźnieniem – nawet podczas kalendarzowej wiosny. Pamiętaj, że z niemowlęciem możesz wychodzić na spacer nawet wtedy, gdy jest 7–8 stopni mrozu. Ale wybieraj dni bezwietrzne, bo wiatr wzmaga odczucie zimna. Lepszy jest nawet niewielki mróz niż wilgotny, przenikliwy chłód z dodatnią temperaturą. Zawsze jednak można asekurować się dodatkową pieluszką dla ochrony maleństwa.
Podobnie, jak w zimowe miesiące, tak i wiosną konieczne jest zabezpieczenie delikatnej buzi malucha przed niekorzystnym działaniem wiatru, chłodu i słońca. Skóra dziecka w pierwszym roku życia jest bowiem jeszcze niedojrzała – naskórek jest cienki, a naczynia krwionośne szerokie. Dlatego niesprzyjająca aura może spowodować, że będzie spierzchnięta. Aby tego uniknąć, co najmniej kwadrans przed wyjściem z domu powinnaś ją posmarować tłustym kremem ochronnym z filtrem UV. Jeżeli maluch nie lubi nosić rękawiczek, posmaruj także i rączki. Nie zapomnij o nałożenia na usta cienkiej warstwy wazeliny.
Jeśli wybierasz się na dłuższy spacer i podejrzewasz, że dziecko może zgłodnieć, warto zabrać ze sobą mleko lub herbatkę.
Życzymy miłego spacerowania!
Pozdrawiamy, Simed.pl